Ej, nudzi mi się to sobie bloga nowego rozkręcę, co mi tam. Powzruszam się nad klawiaturą, mokre od łez klawisze, zasmarkana chusteczka - enjoy, ma się rozumieć bo to lepsze niż "Przeminęło z Wiatrem" - gwarantuję. Przypadki bowiem z życia mego na spokojnie mogłyby stanowić scenariusz jakieś mega telenoweli. No to lecimy od dziś, kiedyś tam napiszę o sobie i podam korespondencyjny adres fanklubu, wiesz...
Wstałem rano przesłuchałem ze trzy płyty, śniadanie zjadłem, myślę "Roso, co Ty?", podnieś dupę zobacz co się dzieje na podwórku, nic nowego jakiś facet kładzie dach na komórce. Kurwa gdzie są chłopaki z mojej brygady?, Nie marnują czasu siedzą w robocie na budowie, Siadam przed komputer taką oto mam zajawkę, wiesz świnoujskie akcje co można o nich powiedzieć trza być z nami robić to żeby wiedzieć. Najgorzej jest wogle, bo do roboty idę na 14, nosz kurwa nie ma chyba nic gorszego niż druga zmiana, cały dzień skiepszczony tak na dobrą sprawę. Ano bo pracuję, nie obijam się jak Wy. Na poczcie bejbe wiesz, czekam na pierwszy milion, już wkrótce, wkrótce. Zastanawiam się tylko czy za pierwszą wypłatę kupić sobie Ferrarkę czy Porsche, a może willę na dobry początek, nic, mam czas na przemyślenie sprawy.
Ale nową płytkę mam Prosto od Automatora - OST z NBA 2k7, jak narazie leci pierwszy numer Aceyalone ft Rakaa (ten z Dilated, jakbyś nie wiedział) o oryginalnym tytule Champions i jest mega wajb przyznać muszę. Obiecująco się zaczyna. Dobra kończę bo zamulam was wiem.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
1 comment:
heheh - orzech, wyluzuj ja tu przecież nie ukazuję swojego wnętrza ;]
Post a Comment