Thursday, February 08, 2007
Boże - co ja Ci zrobiłem że pokarałeś mnie tak pojebanym tygodniem? Już mam dość tych fikołów, bez kitu. Za dużo. Wczo na przykład wieczorem, kulturtalnie na piwko na ławeczkę i już nie pamiętam kto rzucił głupi pomysł żeby iść do pubu, fajnie - tylko wszytsko zamknięte o 23 w Świnoujściu - nawet z menelskiego Mariona nie dochodziły pijackie okrzyki. W końcu okazało się że Sfinks otwarty w którym ostatnio byłem na swoją osiemnastkę i w ogóle pierwszy cios, że w ogóle to jest mega pozbawiony klimatu pub. Jest tak - nazwa Sfinks, jakieś tam hieroglify w dwóch miejscach na ścianie, reszta to plakaty z jazzmanami + stare fotki świnoujścia, 3 wyświetlacze LCD, przy barze laptop, odpalony winamp i leci polski hip hop z mp3. Tragedia. Ale kurwa, co mi przyszło na myśl żeby zajebać tą zasraną lampę to nie wiem, tragiczna lampika - wiesz abażur jak z początku ubiegłego wieku, koszmar z horroru, ale tak oczywiście, muszę ją ukraść, haha. Kupa śmiechu, ok spadamy do domu. Wstaję rano, kilka spraw do ogarnięcia, sięgam do kurtki - a tam nie ma dowodu. KURWA MAĆ. Musiał zostać w tym cholernym pubie... Mam teraz iść odebrać? Nie no, życie pełne fikołów jest ok, ale bez przesady, nigga please... Ale ogarnąłem dziś szkołę, badania lekarskie, brat wrócił z woja, zamówiłem sobie X Boxa i ogólnie nie jest źle. Byleby szkoła wypaliła - oby przyszły tydzień był lepszy, bo naprawdę - za dużo już.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
2 comments:
Witam!
Na epulsie widziałem kilka ciekawych formacji... Część z nich znam, części niestety nie jest mi dane...
Zapraszam do mnie.
SydBarrett ;)
Interesting to know.
Post a Comment