Wednesday, October 17, 2007

Don't call it a comeback

Wbiłem w bloga ostatnio, ale i tak nie miałem o czym pisać bo niby co... Ale teraz to co innego - oto bowiem stałem się posiadaczem swojego CZWARTEGO w 21letnim życiu indeksu (robi wrażenie co?), ano bowiem tak się śmiesznie składa, że uczę się by w przyszłości zostać masażystą (robi wrażenie x2, cnie?). I póki co - co ciekawe - nie mam ochoty na zmianę życiowych planów, choć alternatywą byłoby już chyba i tak tylko lokum pod mostem, bo ile jest w stanie wytrzymać rodzicielska cierpliwość. A i na integracji nawet byłem gdzie zostałem wychichotany za moje ultraerotyczne ruchy (a przy okazji to nie, nie umiem tańczyć) przez szkolne koleżanki i nazwany filozofem (deklasacja). I śmichy chichy, się rozkręciłem, jadaczka mi się nie zamykała, bo w końcu pod wpływem alko to każdy jest moim najlepszym przyjacielem. Jeśli więc śmigasz ze mną do klasy i czytasz te mierne wypociny to czuj się pozdrowiona/y moja Ty najlepsza przyjaciółko/ mój Ty najlepszy przyjacielu (dobrze że już wytrzeźwiałem). I tylko smutno mi z powodu tego perfidnego oszustwa dokonanego na gronie pedagogicznym, mega cios w moje poczucie moralności i wyznawane zasady, och! A i do bycia nazwanym pilnym uczniem i kujonem się nawet nie przyznam w trosce o własne zdrowie, tak na wypadek gdyby ktoś ze starych znajomych miał to zobaczyć. Podobnie jak i nie napiszę NIC na temat nowej klasy, bo nie chcę nikogo faworyzować ani zgniatać z ziemią na łamach tak poczytnego internetowego pamiętnika. Każdy wie hihihi...

OD DZIŚ PISZĘ REGULARNIE!

2 comments:

Anonymous said...

Dlaczego nie wspomniałeś, że mnie z Pikusiem na spacerku spodkałeś?

potfur said...

o kurwa, roso. ahah, jak smialem zapomniec! czytalem wczesniej ale zapomnialem. : D

pisz, nierobie łachudro!
bo na kupowanie plyt, masowanie dupeczek z klasy i bumelantowanie masz czas penerze.


pjontka.
i pamietaj 'Jezus Cie szuka', no i nie rzucaj orzeszkow do gory i lap w usta, bo tajniacy sa wszedzie. :P