Wednesday, September 27, 2006

Huh

Śmiesznie jest, w piątek wróciłem z pracy, uśmiechając się na myśl o weekendowym czynnym odpoczynku. Telefon do kumpla raz dwa, jakieś piwko na świeżym powietrzu, OK no to wpadnij za 20 minut, sprawa ugadana. Konsumuję kolację, a tu dzwonek do drzwi, "tak szybko? myślę". Otwieram a tu jakiś typ mówi do mnie "cześć". Obcinam, kto to kurwa jest? A typ "nie poznajesz mnie? Ja jestem Łukasz twój kuzyn ze śląska, byłem tu ostatnio jakieś 15 lat temu". Heheh, spoko, miałem wtedy 5 lat, jasne pamiętam wszystko. No ale kurna fajnie, wbijaj się. Zostawiłem go w spokoju żeby poszedł pogadać z rodzicami, a sam oczyście wymsknąłem się na melanż. Spoko. Ale na drugi dzień oczywiście odbiłem sobie, spoko gadka z rana z kuzynem, zamuła wiadomo, to co przyszedł wieczór, wybywamy na kilka, no i się zintegrowaliśmy że nagle najlepsi kumple. Alko łączy, bez kitu.

No comments: